Tak, wiem, że to po latach 90. Ale co tam! Wszak Arka Satana, to mój… i nie tylko mój, sądząc po komentarzach na Youtube, zespół dzieciństwa.
Numery były przemycane na kopiowanych płytach CD, ściągane z magicznych serwisów, Kaazy, czy (nie wiem czy pamiętacie) pobieralni muzyki na wp.pl.
Zalegały w folderach na dyskach twardych opisanych jako „śmieszne”.
Niżej pozwoliłem sobie zamieścić trzy sztandarowe piosenki, które pamiętam najlepiej.
1. Genialny cover Arki Noego, z niesamowitym skrajnie przepitym wokalem, będącym esencją jabolatowatego zdarcia gardła.
2. Cover Bee Gees w wersji Czarnej Mszy, z tekstem tak genialnie głupim, że aż genialnie zabawnym.
3. Pedofeel Song skonstruowany na podstawie żywych społecznych wydarzeń dotyczących pedofilskich wynaturzeń, o których głośno było w mediach.