To zdecydowanie jedno z najpiękniejszych wspomnień, i co ciekawe, ponieważ trzy raz zmieniałem miejsce zamieszkania (Śląsk-Mazury-Śląsk) – pojęcie „bazy” jest doskonale znane bez względu na to w jakim rejonie Polski kto mieszkał.
Czym była baza?
No cóż, samo zdefiniowanie bazy rzeczywiście może nastręczać trochę trudności. W olbrzymim skrócie baza to miejsce, w którym można było się spotykać i przedsięwziąć wraz ze swoją osiedlową bandą najróżniejsze plany.
Baza na dworze
Baza była centrum naszego podwórkowego życia.
Gdy mieliśmy swoją ekipę – w tym miejscu zawsze się spotykaliśmy, gadaliśmy, wymyślaliśmy zabawy. W bazie mieliśmy również specjalnie zakamuflowane miejsce, gdzie trzymaliśmy najróżniejsze, nieraz dla nas bardzo wartościowe skarby.
Teraz trudno mi już sobie przypomnieć konkretne rzeczy, ale pamiętam, że na początku lat 90 był to plastikowy nóż, pałeczki po lizakach, które nie wiem czemu zbieraliśmy, latawiec i znaleziony gdzieś na śmietniku egzemplarz Cats, który był chyba pierwszą rzeczą, która wprowadziła mnie w niuanse erotycznego życia dorosłych.
Pamiętam, że w Brodnicy gdzie mieszkałem baza mieściła się za pojemnikiem na piasek na zimę, skarbiec mieścił się w tym pojemniku.
W Tychach natomiast, ponieważ szalałem z moim kolegą Markiem po polach i łąkach (czas spędzałem u babci) baz było kilka – w tym najlepiej zakamuflowana w „bunkrze” zrobionym z podkładów kolejowych.
Wujek trzymał w tym bunkrze drewno na opał do pocięcia – głównie deski, krokwie. My oczywiście żmudnie wybraliśmy deski ze środka, po czym zabudowaliśmy to na nowo, tworząc idealnie zamaskowaną konstrukcję.
W środku mieściły się trzy osoby, mieliśmy wyjście ewakuacyjne i trzy otwory do obserwacji przedpola.
Raz nawet tam spaliśmy, ale było strasznie niewygodnie i pożarły nas komary.
Pamiętam, że byłem niesłychanie dumny, gdyż udało na się zrobić na tyle szczelny dach (metodą na zakładkę – tak jak dachówki), że mieliśmy tam idealnie sucho – nawet podczas gradobicie i naprawdę potężnych nawałnic.
Baza wytrzymała dwa sezony letnie, a potem drewno zostało pocięte i została nam stodoła.
Bazy w domach
Inną kategorią było budowanie bazy w domu – zwłaszcza, gdy byłem młodszy.
Baza wyglądała dokładnie tak jak na tym zdjęciu:
Wystarczyły krzesła, parę koców, obowiązkowo latarka i konstrukcja zamieniała się: w bunkry, kopalnie, dziką puszczę, tunele pod miastem, gdzie mieszkają Żółwie Ninja i już nie pamiętam co jeszcze 🙂
A Wy mieliście bazę? Jeżeli tak – napiszcie koniecznie w komentarzu gdzie to było i jakie wspomnienia się z tym wiążą 🙂
Nie zapomnij sprawdzić co mamy w sklepie, kup sobie koszulkę z motywem z lat 90: