Casanova – Nic i Zero

Jeden ze sztandarowych numerów największego skarbu kutury jaki Polacy dali światu czyli disco polo.



Mamy głównego bohatera z fryzurą na czeskiego metala („a najlepsza fryzura, jeśli jeszcze nie wiecie, krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie”) w prawilnej żonobijce, romantyczno-dramatyczną historię w tle, teledysk nakręcony w dwie godziny, w 2:01 najlepszą solówkę gitarową w historii tego przaśnego gatunku muzycznego, duszne, upalne lato i ogromną tragedię podmiotu lirycznego.

Cóż więcej potrzeba?

PS: Tak, ten kawałek jest o rozterkach elektryka 🙂

O autorze

Urodziłem się w roku 86, równiutko 3 miesiące po tym jak reaktor w Czarnobylu eksplodował światłością wiekuistą. Ubóstwiam Baldurs Gate, Heroes III i dobrą muzę z lat 90. Jestem zapalonym fanem białych majteczek Anny.

Powiązane posty

Subscribe
Powiadom o
guest

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments