Nie wiem czy jest bardziej epatujący „esencjonalnością” lat 90 element przyodziewy. Znane, lubiane i tanie klapki Kubota prawie 25 lat temu zawojowały serca Polaków, aż do dzisiaj ozdabiając stopy od Bałtyku do Tatr.
Na czym polegał fenomen Klapek Kubota?
Nie mam pojęcia dlaczego to właśnie logo trzech pasków i trójkąta okazało się taką petardą. Nie wiedzą tego również najstarsi handlowcy, którzy w branży tekstylniczej siedzą od lat.
Prawdopodobnie fenomenKubotów wynikał z dwóch czynników: ograniczonej puli modeli i (co było decydujące) ceny.
Ten drugi aspekt wydaje się kluczowy.
Bez marketingu, bez reklamy, klapki od lat utrzymują pozycję lidera na rynku, której mogą zazdrościć najwięksi konkurenci.
Obowiązkowe szuranie palcami
Bez różnicy jaki rozmiar klapek kupiłeś, utrzymanie palców w ryzach było nieprawdopodobieństwem – notorycznie wysuwały się do przodu, szurając ziemi.
Białe skarpetki do nich założone (co jak wiadomo jest patriotycznym obowiązkiem każdego potomka Piasta) szurały po podłożu, zabrudzając się podczas marszu.
Warto też wspomnieć o charakterystycznym zapachu tworzywa sztucznego, który utrzymywał się dość długo po zakupie.
Klapki Kubota to był (jest) prawdziwy szał. Przedmiot, który zawsze budzi sporo emocji i nostalgicznych wspomnień, bez różnicy z kim urodzonych w latach 90 by się nie rozmawiało.
Bo jaki model obuwia doczekał się przygotowanych przez fanów klipów?
Wystarczy wskazać na reklamę podkreślającą uniwersalność zastosowań:
Albo arcydokładny materiał, podkreślający innowacyjną myśl technologiczną towarzyszącą procesowi produkcyjnemu: